0

Szybki face lifting bez skalpela

Francuzi wiele wiedzą o cierpieniu po to, by być pięknym… W Wielkiej Brytanii pojawił się nowy 10-minutowy face lifting. Został opracowany przez francuskiego dermatologa, dr. Maurice’a Draya. Jest to nieinwazyjna alternatywa dla zabiegów z użyciem skalpela.

Składa się z zastrzyków z włókien chemicznych zwanych dwufazowymi fosforanami trójwapniowymi (BTCPs), z ang. biphasic tricalcium phosphates (BTCPs), w celu odmłodzenia podgardła poprzez zachęcanie skóry do produkcji kolagenu, tkanki łącznej, która dba o to, by nasza skóra była naturalnie napięta, tak jak wtedy gdy byliśmy młodzi.

Na potrzeby zabiegu BTCPs są w postaci mikrocząsteczek zawieszonych w żelu z kwasu hialuronowego.
Kwas hialuronowy jest to substancja, która  znajduje się w naszym organizmie i pomaga nawilżać skórę, jest także głównym składnikiem wielu kremów wypełniających zmarszczki. I podobnie jak BTCP, z czasem ulega biodegradacji.

Oba składniki współpracują ze sobą, wygładzając i podnosząc skórę na twarzy, jednocześnie wspomagając produkcję kolagenu.

Kwas hialuronowy działa natychmiast, ale prawdziwa poprawa pojawia się po 6 tygodniach od zabiegu, gdy wytworzony kolagen wygładza i uelastycznia skórę.

Dr Dray wierzy, iż 10-minutowy zabieg może odroczyć na pewien czas użycie skalpela w celu uzyskania młodszego wyglądu. Co prawda nie odroczy na zawsze chirurgicznego face liftingu, ale spowoduje, że będziemy wyglądali młodziej przez dłuższy czas. Jest on odpowiedni dla osób obu płci od 30 roku życia.

Zaleca się 3 zabiegi dla uzyskania najlepszego efektu, w odstępie 6–8 miesięcy. Zabieg jest o wiele tańszy od tradycyjnego face liftingu i kosztuje od £450 plus £250 za mezoterapię.

Terapia zaczyna się od nałożenia jagodowej maseczki i peelingu chemicznego, który zdziera martwy naskórek. Można się obyć bez tego, aczkolwiek wspomaga to działanie całościowego zabiegu upiększającego.
Potem jest runda mezoterapii, która ma na celu nawilżenie skóry i nadanie jej dodatkowego zastrzyku witamin.

Zastrzyki z BTCP, wypełniaczy i witamin (robione są specjalnym pistoletem) są rozmieszczone w linii pod brodą, ciągnącej się wzdłuż linii włosów i na zewnątrz oka, są one następnie uzupełniane zastrzykami wokół ust i nosa.

Nie jest to przyjemny zabieg i jest szczególnie bolesny wokół ust, pomimo zastosowania znieczulenia.

Po wszystkim dostaje się okład z lodu, by zapobiegł sinieniu, co jest bezskuteczne, albowiem sinienie i tak się pojawia…

Po upływie ok. 5–7 dni wszystko powraca do normy, a twarz wygląda znacznie młodziej.

admin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *